2010

Zofia Rydet (1911 – 1997) - „Świat osobistej wyobraźni”

Znalazła swoje miejsce wśród Polskich Dokumentalistek XX wieku. Autorka kilku wydanych albumów fotograficznych. Jej twórczość jest opisywana tak w pracach magisterskich jak i w opracowaniach doktorskich poświęconych polskiej fotografii.

Fotografia bardzo znana (unikatowy egzemplarz z ramą tekturową w wykonaniu samej artystki).
Miałem ten wielki zaszczyt poznać Panią Zofię w latach 70-tych ubiegłego wieku, gdy Katowickie Towarzystwo Fotograficzne i Gliwickie Towarzystwo Fotograficzne stanowiły ośrodki fermentu fotograficznego na Śląsku. W tym Gliwickim środowisku fotografów była dla mnie od zawsze znaczącą postacią.

Z cyklu „ Mały człowiek”
Nie tyko przez fakt uprawianej fotografii, ale też przez swój stosunek do młodych adeptów sztuki fotograficznej. Była dla nas przyjazna i bywała na naszych spotkaniach tak tych roboczych jak i na tych znaczących jak Sympozja Uniejowskie czy inne ważne wystawy. Wieczorne i nocne spotkania z młodzieżą były dla niej i dla nas wielkimi przeżyciami i zastrzykiem energii do wykonywania tak ciekawej jak i osobistej fotografii.


Z cyklu „Czas przemijania” i „ Świat uczuć i wyobraźni”
Zofia Rydet w swojej twórczości prezentowała swoją miłość do człowieka tak małego jak i dojrzałego. Potrafiła do każdego trafić i zobaczyć, co mu w duszy gra oraz starała się to pokazać w swojej fotografii.


Z cyklu „Nieskończoność dalekich dróg” i „Zapis socjologiczny”
Jej twórczość została doskonale opisana przez autorytety bardziej kompetentne niż moja skromna osoba. Jednak nie byłbym w porządku gdybym nie zamieścił swoich wspomnień o tej wielkiej i bliskiej mi artystce i Koleżance związkowej.


Z cyklu „Zwykły człowiek” i „Ślady”
W tym komentarzu oparłem się na skromnym, ale ważnym dla naszego Śląskiego Okręgu ZPAF Katalogu z jej Wystawy z początku lat 90-tych. Katalog ten wydrukowany nie najlepiej zawiera jednak to, co w fotografii Pani Zofii było najważniejsze. Nie techniczna strona druku prezentowanych fotografii stanowi o sile tego przekazu. Istotą jest autentyzm emocji i to, co artystka miała do powiedzenia i to, jakie skojarzenia w nas wyzwoliła. Istotą Jej twórczości były kobiece reminiscencje i zgodnie z nimi tworzyła swoje cykle fotograficzne.
„Mały człowiek 1961” – „Czas przemijania 1964” – „ Świat uczuć i wyobraźni 1975” – „Nieskończoność dalekich dróg 1980” – „Zwykły człowiek –portretu 1981” – „Ślady 1982” – „Zapis socjologiczny 1990”.
Cykle te oddawały to, co było dla Pani Zofii najważniejsze i co do przez nas wrażliwych i myślących fotografów powinno być zauważone.
Dla mnie osobiście przejmujące jest ostatnie zdjęcie. Bardzo słabe technicznie w smudze światła stoi pani Zofia z aparatem. Tak skromna taka niepozorna, że odczytać tą postać mogą tylko ci, co Ją znali i podziwiali. W tym tkwi wielkość tego niepozornego „śladu”.

Za to właśnie cenię twórczość tej wielkiej Damy Polskiej Fotografii.

luty 2010