2010

Szymbark - Plener – Hiperrealizm

Na obraz Śląsko – Zagłębiowskiej fotografii składają się nie tylko dokonania znanych fotografików, ale też działania artystyczne różnych grup twórczych. Stowarzyszenie Miłośników Fotografii działające przy Miejskim Klubie im. Jana Kiepury w Sosnowcu to właśnie taka grupa która działa już od roku 2005. Jej Opiekunem artystycznym jest Prezes Okręgu Górskiego ZPAF Zbigniew Podsiadło.

Wspólne spotkania, omawianie fotografii udział w zorganizowanych plenerach i wysyłanie zdjęć na wystawy to to, co hartuje i kształtuje dobrego fotografa. Co prawda wiele uczelni artystycznych kształci studentów w zakresie fotografii jednak jest to bardzo często wiedza poprawna, lecz pozbawiona głębszego zaangażowania. A wiara, że dyplom czyni artystę jest ostatnio wszechobecna. Ja, który wyrosłem fotograficznie z Katowickiego Towarzystwa Fotograficznego jestem tradycjonalistą i przychylam się bardziej do formy samokształcenia, jaką właśnie dają tak Towarzystwa jak i Grupy twórcze. Dlatego z przyjemnością przyglądam się i popieram właśnie takie zbiorowe działania twórcze. Szczególnie wtedy, gdy widać to zaangażowanie tak w fotografii jak i w uczestnictwie w wydarzeniach fotograficznych.

Wyjazd na plener to radosna chwila. Z każdego pleneru pozostają wspomnienia w większości przypadków miłe. Gdy stajemy przed wyborem zdjęć na wystawę poplenerową musimy dokonać wyboru jak pokazać te fotografowane plenery czy tylko dokumentalnie czy z naszym wewnętrznym i uczuciowym bagażem wspomnień.

Fotografia kolorowa w wydaniu cyfrowym oddaje tą rzeczywistość dość barwnie. Ale nasze wspomnienia często domagają się, aby te piękne widoki podać jeszcze ładniej. Photoshop nam w tym pomaga dość znacznie.

Możemy sobie zadać pytanie czy to dobrze czy to źle. Niema na tak sformułowane pytanie dobrej odpowiedzi. Każda kreacja jest przecież dozwolona. Autor fotografując tak pejzaż jak ewentualnie jakikolwiek detal ma swoje skojarzenia i odczucia. Barwa jako taka tylko podkreśla tak te odczucia jak i przeżycia. A widz, do którego adresujemy wystawę albo to zauważy albo to do niego nie dotrze.

Tak też jest z zdjęciami z pleneru Stowarzyszenia w Tymbarku. Są one bardzo barwne właśnie przypominają okres malarskiego Hiperrealizmu. Te widoki są piękniejsze niż rzeczywistość w naturze. Jednocześnie chyba właśnie ten kolor podkreśla fascynację tym miejscem. To usprawiedliwienie i jednocześnie zaleta tak potraktowania pejzażu. Rozmycie fragmentów kościelnych ikon oglądanych przez jakieś okienko zmusza nas do zadumy nad tajemnicą wiary. Całość wystawy oparta jest na zestawach nawzajem się uzupełniających i podkreślających spójność tematu podjętego przez autora. Naturalnie kilka zaprezentowanych prac nie ogarnia całej wystawy, jednak chyba mówi o jej specyfice. A cała opowieść o Szymbarku zaczyna się od realistycznego okienka, podkowy i starego roweru. Ten realizm wprowadza nas w świat, który odwiedzili miłośnicy fotografii z Sosnowca.

marzec 2010