2010

Halina Holas-Idziakowa Leonard Idziak - Tom II „Fotografia 1935-2009”

”Czym jest dla Ciebie fotografia”?
Pytanie to zadał mi młody kolega,
członek Związku Polskich Artystów Fotografików,
odpowiadam jemu i sobie:
jest powietrzem, którym oddycham,
jest we mnie i obok mnie.
Okres, kiedy mnie opuszcza,
jest zawsze najtrudniejszym czasem
w moim długim życiu.
Cieszę się, kiedy „bywam artystą”
i kiedy jestem „dokumentalistką”.

Halina Holas-Idziakowa

To piękne„motto” wprowadza nas w istotę twórczości Haliny Holas-Idziakowej i jest pięknym nawiązaniem do I tomu Albumu „Fotografia 1935-2009” Gdzie też jest pełne miłosnej pamięci wyznanie! (patrz komentarz)

Naturalnie ten kolejny tom albumu powstał staraniem Gras Savoye Polska i jest przeznaczony z „Wyrazami Szacunku dla specjalnych Gości”.

O tym kolejnym Albumie, który w tym roku przygotowała Halina mogę powiedzieć, że jest bardziej osobisty w doborze zdjęć z przebogatego archiwum Jej i Leonarda. Naturalnie zachowany został podział na umowne tematy; Woda – Góry – Las-drzewa – Huty-Kopalnie – Praca – Akty i Dzieci .
Ale jest to wybór już bardziej swobodny, bo może być poparty tymi wykonanymi dla siebie (obok zdjęć użytkowych) zdjęć z potrzeby serca i nastroju.
Krótką historię tego wielopokoleniowego rodu fotografów podałem w tym pierwszym komentarzu.


Pozostaje mi skromne dodanie moich osobistych dopowiedzeń do zdjęć, o których mogę coś powiedzieć od siebie.Polskie wybrzeże i nasze Tatry to były ulubione miejsca wypoczynku Haliny i Leonarda wraz z dziećmi. Tam powstały te pełne zadumy zdjęcia rybaków z Chałup i Brzeźna oraz tatrzańskich szczytów z Morskim Okiem w tle.

Pochylone wiatrem drzewa tak latem jak i zimą zostały zauważone i doskonale sfotografowane.


Ruiny zamku doskonale wkomponowują się w krajobraz Adriatyku i dopełnione są naszym sielskim żniwnym odchodzącym już w niebyt widokiem .


Kolejny blok zdjęć to nie całkiem przypadkowe zdjęcie Kolegów z ZPAF, czyli Edwarda Poloczka i Stanisława Ziółkiewicza a zwierzęta to dwie krowy i dwa konie.(jak wszystko kompozycyjnie dobrane). A ciekawym dopełnieniem tego osobistego spojrzenia Haliny jest widok z mieszkania i Zakładu „Foto – Holas” na ul. Wieczorka teraz i przedtem Staromiejską. A widok „zmęczonego” to reporterskie ujęcie, po którym pozostaje nostalgia gdzie takie taczki i beczki ale zmęczonych zawsze znajdziemy!

Ten transport węgla już jest wspomnieniem jak i kopalnie Wanda-Lech i kopalnia Mysłowice.


Górnicy tak naprawdę wyglądali i nadal na dole tak wyglądają. Mają naturalnie inne hełmy i oświetlenie, ale lampa karbidowa to prawie symbol górniczy. Ciekawostką fotograficzną jest ten uśmiechnięty i błyszczący górnik który jest autentyczny, ale sfotografowany i przygotowany do zdjęcia przez Halinkę przy użyciu pół kostki margaryny wykonany w studio Foto- Holas.
A plener malarski międzynarodowy odbył się w czasach świetności Huty Katowice, która na szczęście jeszcze pracuje, ( ale nie wiem czy jest nasza).


Służba zdrowia i kultura to tematy bliskie i lubiane przez Halinkę. Warto tu powiedzieć, że Karol Stryja wieloletni Dyrektor Filharmonii Śląskiej to dobry znajomy Państwa Idziaków.
Wszystkie Jego dobre portrety wyszły właśnie z Studia Foto- Holas. Jednak te dwa zdjęcia nie mają nic wspólnego z fotografią zakładową, lecz są doskonałym i dowcipnym spojrzeniem na próbę muzyczną właśnie w filharmonii. Ja też miałem przyjemność fotografować Karola Stryję, ale ta moja fotografia nie umywa się do tej mistrzowskiej. Jednak wspominam tą postać jako bardzo sympatyczną i wyrozumiałą dla poczynań fotografa.( zbudowanie rusztowania budowlanego na środku widowni dla wykonania jednego zdjęcia – wszystkich muzyków i chóru to przedsięwzięcie, które mogą zaakceptować tylko wielcy i wyrozumiali artyści) A takim był Karol Stryja.

Psy od zawsze jak pamiętam były w domu Państwa Idziaków. Uwielbiane i dobrze ułożone.

Ta miłość do zwierząt zaowocowała zdjęciem Goryla, I właśnie to zdjęcie jest ulubionym zdjęciem Halinki. Jej poczucie humoru widać też w tym „cyfrowym” już autoportrecie, który zamyka ten niezwykły Album.

Kończymy tą skromną prezentację zdjęciem Haliny Holas-Idziakowej autorstwa Krzysia Lisiaka bo obaj jesteśmy Jej oddanymi wielbicielami!

listopad 2010