2010

Artur Jastrzębski - „Klimaty paprocańskie”

Jezioro Paprocańskie to dla mieszkańców Tychów miejsce prawie kultowe. Tam się wypoczywa - tam się bawi - tam się pamięta o Ryśku Riedlu. A rockowy-blues unosi się chyba nawet w tych mgielnych widokach jeziora . Ta współczesna muzyka współgra z metalicznymi odgłosami przypominającymi Hutę Ludwig, czyli starą nieistniejącą już kuźnicę z roku 1775 założoną przez Promnitzów, panów na Pszczynie, nad brzegiem rzeki Gostyni, zasilającej ten wodny urokliwy akwen.


We mgle można sobie wszystko wyobrazić. A jeszcze bardziej wtedy, gdy mgła jako zjawisko wyzwala w nas własne wspomnienia czy refleksje. Przeglądając właśnie te zamglone pejzaże Artura Jastrzębskiego widzę i odczuwam swoje klimaty i swoje wspomnienia.
I w tym tkwi uniwersalizm fotografii nazywanej kreacyjną. Osobiste skojarzenia autora znajdują inne refleksje u oglądającego, ale też wrażliwego widza. Właśnie przekaz klimatów nastrojów i skojarzeń to to, co powinno wynikać tak z pojedynczej fotografii, ale jeszcze lepiej, z zestawu uzupełniających się obrazów. A taki jest właśnie ten wybrany z wystawy „Impresje paprocańskie” zestaw klimatycznych fotografii.


Łodzie i jachty jeszcze czekają na ostatnie słoneczne dni, ale nisko opadające słońce nie przynosi już nadziei na to. Jednak w tym uporządkowanym oczekiwaniu jest harmonia wynikająca z kompozycji dobrze przekazanej myśli przewodniej. Chyba w klimacie wspomnień i nostalgii. Tak mi się wydaje i takie mam odczucia oraz refleksje.
A ukryty we mgle i drzewach już bez liści Myśliwski Zameczek Promnice to kolejny świadek historii tego interesującego miejsca. Ja nie wiele mogę powiedzieć o tym jeziorze byłem tam tylko kilka razy i to trochę przelotem. Ale tyszanin Artur Jastrzębski ma jeszcze przed sobą kolejne sesje zdjęciowe z tym jeziorem w tle.

Dwa zimowe ostatnie zdjęcia mające swoją symbolikę nie odgradzają się od nas całkowicie. Szeroko otwarta bramka zachęca do wejścia. Może na taflę lodową, gdy będą silne mrozy a może właśnie do fotografowania tego jeziora jeszcze w zimowej szacie. Zachęcam do tego autora tych zdjęć, które tyle skojarzeń wywołały u mnie.
Dlatego popieram wszystkie autorskie propozycje tworzenia swoich bardzo osobistych, lecz treściwych cykli zdjęciowych.

listopad 2010