2011

Piotr Broda – „ Stoi w skansenie lokomotywa”

Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa-
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha;
Buch- jak gorąco!
Uch – jak gorąco!...................

b

Ten piękny wiersz Juliana Tuwima towarzyszył już wielu pokoleniom polaków. Pamiętamy prawie wszyscy jego początek i potrafimy go zacytować gdy widzimy stare lokomotywy. Będąc na fotograficznym plenerze pejzażu znaleźliśmy się przypadkowo w skansenie starych lokomotyw. Dla mnie i moich ciągot do stalowych pejzaży było to naturalne zainteresowanie. Dla Piotra to było nowe wyzwanie. Obydwoje na kilka godzin utknęliśmy w przedziwnym świecie starych maszyn parowych. Ja zebrałem materiał do swoich „Stalowych pejzaży” które powstają z oporami ( różne są tego przyczyny ) a Piotr po prosu zabrał się za opracowanie bogatego materiału - wybrał zdjęcia i zrobił ciekawą wystawę!

b

Wystawa była eksponowana w Galerii „ART adres” na rynku w Skoczowie.

Gdy zobaczyłem tą Wystawę poważnie się zastanowiłem nad nie dopracowanym swoim materiałem o tej samej tematyce. Trudno chyba będzie zrobić coś lepszego od tego co zobaczyłem. Prezentowane zdjęcia błyszczały czarno czerwonym kolorem eksponującym to co w lokomotywie jest istotne. Kocioł i koła w połączeniu z kolejnymi fragmentami lokomotywy oddziaływały na naszą wyobraźnię. Stały się one motywem przewodnim całej wystawy o starej maszynie.

Przypomniały nam wspomnienia z dzieciństwa (mówię za siebie może Piotrowi też) a zarazem unaoczniły nam wielkość i ważność tej zwykłej maszyny parowej.

Fragmenty detali w czerwono - stalowym kolorze pokazały nam jej skomplikowaną materię.

Tą delikatność spojrzenia podkreśliła mała osa a może pszczoła która przysiadła twardym i ciemnawym fragmencie lokomotywy. Wzmocnione czernią i obrysami bieli kolejne fragmenty blach podkreślają tajemniczość świata techniki z równoczesnym pokazem rzeczywistości poza nim którą widać przez wybite okna czy wyrwane dziury. Świat wnętrza maszyny przenika do świata realnego. Te zderzenia widoków podkreślają fakt że ta stara lokomotywa przemierzała rożne strony naszej pięknej polskiej krainy!

A czarne latarnie nadal rozbłyskują odbitymi kolorami delikatnej szarości i bieli z lekką niebieskością.
Tym samym fotografia Piotra Brody aktywnego członka Cieszyńskiego Towarzystwa Fotograficznego stała się ciekawym i ważnym wydarzeniem artystycznym!

Ps.
Wystawa była uzupełniona też dobrymi pejzażami. Jednak wolałem podkreślić temat mniej popularny ale też ciekawy jakim jest fotografia industrialna.

Warszawa, listopad 2011