2011

Krzysztof Miller – „Kalendarz Spółdzielczy”

Krzysztof Miller to ciekawa osobowość związana z Tarnowskimi Górami na dobre i na złe. Tam mieszka , tam miała siedzibę jego pierwsza Firma reklamowa, tam otworzył i prowadził autorską Galerię Sztuki a teraz dla Banku Spółdzielczego w Tarnowskich Górach zrobił kalendarz na rok 2011.

Współtwórcami tego kalendarza są – projekt Jolanta Pokusińska a wydawcą jest Motion Studio.
Zdjęcia do tego kalendarza to bardzo osobista opowieść nie tyle o mieście, w którym żyje i jest uczuciowo związany, co opowieść o przyrodzie tego miasta i jej klimatach w poszczególnych miesiącach roku.
Rok 2011 otwiera skromna, lecz dostojna siedziba Banku Spółdzielczego w Tarnowskich Górach. Stara historyczna latarnia na pierwszym planie i mocny akcent starego drzewa daje nam poczucie trwałości i rzetelności tej finansowej instytucji. Dopasowanej swoją skromną wielkością do miasta.
Styczeń - jest zwiewny i nieprzewidywalny tak wcześniej sfotografował go Krzysztof i patrząc z aktualnej perspektywy chyba się sprawdza ta autorska wizja.

Luty - jeszcze zimowy, ale cieplejsze promienie słońca już odsłaniają ciekawe fragmenty godne zauważenia. Marzec – zima już odeszła a oziębione mury miasta ogrzewają się w promieniach nisko świecącego słońca. Cienie gałęzi jeszcze bez liści ubarwiają już ten miejski zaułek.

Kwiecień – drzewa pną się do góry spragnione słońca i wietrznej przestrzeni. Wszyscy odradzamy się wiosenną aurą. Maj – słoneczny i już cieplejszy swoimi promieniami przypomina nam, że nad nami są piękne fragmenty zwieńczające dachy i że warto podnieść głowę żeby je zobaczyć!

Czerwiec – to już lato prawie w pełni dzieci się, pluszczą w fontannie. A zieleń w pełnym rozkwicie otacza Tarnowskie Góry. Lipiec – może będzie upalny z bezchmurnym niebem. Wypatrując chłodzących podmuchów wiatru widzimy stada naszych śląskich gołąbków i nie tylko.

. Sierpień – to żniwa na polach tarnowskich już w pełni. Symbolem może być i dla Krzysztofa jest bela siana- też ładna jak kiedyś stogi siana. Wrzesień – pola uprzątnięte a niebo zapełnia się groźnymi chmurami burzowymi, nadchodzi jesień.

Październik – liście opadają, ale drzewa wzmacniają swoje korzenie i pokazują swoja siłę przetrwania wszystkich pór roku. Listopad – czas refleksji i wspomnień ciepłego lata oraz upojnego urlopu. Liście opadły robi się smutno.

Grudzień – będzie śnieżny i może mroźny, nawet piesek ma już dość tego śniegu. Jednak zimowe spacery do takich grzybów są zdrowe nie tylko dla emerytów!

Styczeń 2011